piątek, 9 listopada 2012

Opowiadanie- rozdział 1


-drrrrrr… -zadzwonił budzik Daisy

-Daisy.! Choć na śniadanie.!- Daisy usłyszała głos mamy ze schodów

-Daisy.! Gdzie jest mój plecak? To ty go na pewno znowu wzięłaś.!! –zaczął krzyczeć Mike

-Co się znów dzieje? Uspokujcie się.! –do pokoju przyszła ich mama

-Ona znowu zabrała mój plecak.! Nic się nie nauczyła.- zdenerwowany powiedział Mike

-Daisy. Oddaj szybko bratu plecak. Wiesz przecież, że się spieszy.-odrzekła mama

-Ja nie zabrałam jego plecaka. Pewnie zostawił go na wczorajszej imprezie.- powiedziała zaspana Daisy

-Mike? Jakiej imprezie? Mówiłeś że byłeś na korkach z matematyki.!- mama rodzeństwa była nieźle wkurzona

-Jak zwykle musisz wszystko wygadać- powiedział Mike  wychodząc z pokoju Daisy

-Wstawaj.!- mama z córką wyszły z pokoju

Gdy Daisy zjadła śniadanie, poszła się ubrać. Była godzina 10.00. Miała iść jeszcze do Emmy. Wyszła tak ubrana:
 

 

-Siemkaa Em.!

-Cześć Daisy.! –przywitały się przyjaciółki

-Za dwie godziny jadę z tatą do jego willi. II wszystko było by okeej gdyby nie to, że będzie tam również Sussan.

- To jest najgorsze. Ale pamiętaj zrobić duuużoo  fotek. Chcę zobaczyć  jak wygląda nowy dom twojego taty. – powiedziała z ciekawością Emma

-Z jednej strony nie mogę się doczekać aby zobaczyć ten dom. Przecież w końcu to w pewnym sensie mój drugi dom.

-Ale w sumie to ci współczuje. Dwa tygodnie z Sussan. Ja bym nie wytrzymała.

-Jeśli tylko będę chciała to mogę wrócić szybciej.

-Ciekawe czy Sussan znowu coś wymyśli aby się z tobą ‘’zaprzyjaźnić’’…

-Możliwe.

-Właściwie to gdyby była troszeczkę młodsza mogły byście naprawdę się  przyjaźnić.

-Nie rozumiem mojego taty. Przecież to oczywiste, że jest z nim tylko dla kasy.

-Ale… ślubu nie mają , dzieci również… noo może Sussan  by chciała zabrać wille, samo

chody , itp.

-Czyli jest możliwość, żee mogą się rostać. I ja w czasie tych dwóch tygodni się o to postaram.

-Nie wszystko stracone. Jednak wątpie by twoi rodzice do siebie wrócili.

-Dobraaaa… Ide do domu, muszę się jeszcze przebrać . Zasiedziałam się trochę.
cdn...
 
To moje pierwsze opowiadanie. Przepraszam, że takie krótkiee.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz